Caroline:
Spojrzałam na Klausa z niedowierzaniem. Elena, Stefan, Bonnie... Wszyscy tutaj! To niemożliwe! Myślałam, że mają mnie gdzieś! Oni naprawdę są moimi przyjaciółmi!
Moje szczęście jednak szybko znikło, gdy zdałam sobie sprawę, co ich przybycie oznacza. 1: Koniec mojego związku z Klausem. 2: Wielka kłótnia. 3: Ogromne booom ze strony mojego ukochanego. Mamy przechlapane... Po prostu trudno w to uwierzyć, że oni zdobyli się na to, aby przyjechać, aż tak daleko. Nie spodziewałam się czegoś takiego po nich.
Nie mogłam się ruszyć. Stopy były przybite do ziemi, a moje ciało sparaliżowane niedowierzaniem. Patrzyłam szeroko otwartymi oczami, jak Klaus pakuje, z niezwykłą szybkością, nasze rzeczy. Jednak nie uważał na to, czy coś się zemnie, tylko wpychał wszystko na siłę.
- Cholera! - przeklął. Walizka nie chciała się zamknąć z nadmiaru ubrać. - Czy to musi się teraz dziać!?
Chwycił się obiema rękami z tyłu głowy i chodził po całym pokoju głośno oddychając.
- Spokojnie. - Udało mi się wstać z łóżka. Nareszcie!
Podeszłam spokojnie do walizki i wysypałam zawartość na łóżko, po czym wszystko dokładnie zaczęłam składać. Klaus patrzył na to co robię ze wściekłością w oczach. Zdenerwowało najwyraźniej go to, że wszystko to wykonywałam w ślimaczym tempie, jednak mnie samej się nie spieszyło. Bardzo chciałam, by wszyscy dowiedzieli się, że kocham tą hybrydę i nie zamierzam tak łatwo odpuszczać. Nie, nie teraz, kiedy tak dobrze nam się układa, przecież to nie czas na rozstania i cierpienie, na które już dawno minął czas.
- Caroline, do cholery, nie możesz się pośpieszyć?! Słyszę ich kroki... Nie zdążymy! - Krzyczał. Krzyczał na mnie. Uraziło mnie to, lecz zachowałam spokój.
- Trudno, przecież oni i tak dawno powinni dowiedzieć się o nas. To moi przyjaciele i chciałabym, by uszanowali moją decyzję. Nie będzie dla mnie ważne, czy mnie za to znienawidzą. Pragnę tylko, by wiedzieli, co wybrałam. - Nie odrywałam wzroku od ubrań. - A teraz, proszę cię, weź kosmetyczkę i schowaj do niej moje wszystkie kosmetyki z łazienki... tylko ostrożnie!
Klaus chwycił kosmetyczkę niechętnie i wszedł do łazienki. Właśnie w tej chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Zaczyna się, pomyślałam. Zdawałam sobie sprawę, że będzie to największy koszmar, jaki dotychczas doświadczę, lecz nie będę się poddawała, ponieważ ktoś sobie zażyczy, bym przestała darzyć Klausa miłością. To nie było dopuszczalne. Elena może być z kim chce, i nikt jej tego nie zakaże, bo przecież to wielka pani Elena. Dlaczego ja nie mogę nawet przez chwilą doświadczyć tego pięknego uczucia, jakim jest miłość?
Klaus:
Wkładałem delikatnym, ale szybkim ruchem kosmetyki Caroline. Byłem wściekły, chodź wiedziałem, że to nie jej wina. To tylko wina jej uczucia, jakim darzy swoich przyjaciół, ale nawet jak bardzo by wmawiała sobie, że jest inaczej ono nie zniknie. Taka była prawda, moja ukochana miała dobre intencje, a ja ją niszczyłem... tylko po to, abym sam się zadowolił, a ona to spełniała; wszystko działo się z miłości. Chodź sama wmawiała sobie, że jest szczęśliwa, to smutek, który ja tworzyłem, niszczył ją od wewnątrz. Wiedziałem, że nie mogę tak dalej postępować, nie chcę by ona cierpiała, jest wszystkim co mam.
Usłyszałem pukanie do drzwi. To oni, pomyślałem i zaraz znalazłem się przy mojej ukochanej. Stała jak wryta i wpatrywała się w wejście do naszego pokoju. Od razu zrozumiałem, że się boi, więc spokojnie podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Na mojej twarzy pojawił się momentalnie uśmiech. Tyle już chodzę po tym świecie, że nauczyłem się panować do perfekcji moimi uczuciami.
- Witaj Stefanie, Eleno, Bonnie. - Posłałem im wredny uśmieszek. - Co was tu sprowadza? Nie przypomina mi się, abym popełnił jakąś zbrodnię. Nie chcę iść na dywanik do pani dyrektor - zaśmiałem się.
- Klaus... - Jako pierwsza odezwała się nasza dzielna pani Gilbert. Jak zawsze chciała bronić swoich przyjaciół i tego, by jej żyło się świetnie. - Wiemy, że jest z tobą Caroline. Co jej zrobiłeś? - Spojrzała na mnie wojennym wzrokiem.
- Oddaj ją! - Naszej kochanej czarownicy puściły najwyraźniej nerwy. - Oszczędź jej tortur! Wiem do czego jesteś zdolny! Najprawdopodobniej Caroline siedzi gdzieś, gdzie wokół niej roi się werbena, a ty tylko na nią patrzysz i...
- Jestem tutaj. - Moja ukochana podeszła do drzwi. Z jej usty wydobył się cichy szept. - Nic mi nie jest, dobrze? Nie martwcie się. Jestem bezpieczna i szczęśliwa.
Trojga przybyszów popatrzyło się po sobie. Byli zdezorientowani. Elena nagle odzyskała umysł i rzuciła się swojej przyjaciółce na szyje i zaczęła głośno płakać. O Boże! W jej łzach można pływać! Nie może tego sobie oszczędzić chociaż raz?!
- Coś ty jej zrobił Klaus?! Zahipnotyzowałeś ją, prawda?! Jak ty tak w ogóle możesz! Jesteś potworem w czystej postaci! - Elena ryczała, jak bóbr.
- Eleno, jestem sobą. - Caroline lekko odepchnęła przyjaciółkę. - Powtarzam się, ale powiem to jeszcze raz: jestem szczęśliwa.
Och! Już nie mogę się doczekać, co będzie się działo dalej! Uwielbiam takie akcje! Zaśmiałem się w myślach.
________________________
Przepraszam, że rozdział ZNOWU tak późno, ale nie mam czasu. A jak go znajduję, to nie mam weny. Najwyraźniej szkoła zabiera mi całą wyobraźnię! Brak mi czasu na cokolwiek, jestem zmęczona i nie mam czasem sił na nic. Mam ochotę tylko położyć się na łóżko i spać. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Czekam na kolejny kochana :)
OdpowiedzUsuńnic dodać, nic ująć, po prostu piękny rozdział. czekam na kolejny ; )) .
OdpowiedzUsuńCieszę się, że go dodałaś i nie przejmuje się, że tak późno. Świetny i nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Już nie mogę doczekać się następnego;)
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna! :D
OdpowiedzUsuńWybacze tylko dlatego , że ja też mam urwanie głowy w szkole , i zniedbuje inne sprawy . JEDNAK BŁAGAM , nigdy więcej tak długch przerw bez jakiegokolwiek zanaku życia ; >
OdpowiedzUsuńA no i chciałam zaprosić na mojego bloga http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=7720918912500781136#allposts/postNum=0 zapraszam wszystkich ;*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. chwalę, mimo że nie przeczytałam pozostałych ^,^ trzeba będzie nadrobić zaległości...
OdpowiedzUsuńdodaję bloga do obserwowanych i zapraszam na http://make-life-beautyful.blogspot.com/
No to ciekawe jak się nasza kochana parka teraz wytłumaczy :D czekam na NN z niecierpliwością :****
OdpowiedzUsuń- Mała Mi
O jezu ! Genialny rozdział !! :D Już nie mogę się doczekać kolejnych wydarzeń ;d Pozdrawiam i życzę duużo weny ;) :**
OdpowiedzUsuńjak zawsze swietnie :*** uwielbiam twojego bloga ;D czeka na nn :* i zapraszam do mnie ;D
OdpowiedzUsuńJA CHĘ CZYTAĆ DALEJ . ! ; >
OdpowiedzUsuńRozdział świetny , błagam wracaj szybko !
Kiedy możemy spodziewać się kolejnego rodziału? ;p
OdpowiedzUsuńWejdź tu: http://klaus-caroline-love.blogspot.com/
UsuńTo ja, Esme. To mój nowy blog, bowiem nie wiem dlaczego, ale nie mogę się zalogować na tego. TO DO KAŻDEGO MOJEGO CZYTELNIKA! Jedynie tam będę kontynuować pisanie, więc zapraszam. Przepraszam, jeżeli to sprawia wam jakiś problem, jednak ja nie wiem, co mam innego zrobić, a bloga jeszcze nie ukończyłam i nie zamierzam tego tak zostawić.
Spoko, przywykniemy ; >
UsuńChciałam dodać komentarz pod twoim postem na nowym blogu ale nie można dodawać jako Anonimowi . Czy można to zmienić ? Inaczej nie będę mogła komentować wpisów ;C
REVERSE.
Spoko.
UsuńMam to samo, ale rozdział wspaniały ;) Stefan, Bonnie, Elena, masakra. wszystko psują -,- Jej, czy tak trudno uwierzyć, że ich kochana przyjaciółeczka obdarzyła uczuciem ich największego wroga? Widocznie tak ;<
OdpowiedzUsuńJa jak Klaus też nie mogę się już doczekać ;p uwielbiam takie sytuacje w blogach ;D
Pozdrawiam ;*
Witam , świetny blog nie mogłam przetać czytać ;) i zapraszam do mnie ;)http://klaroline-tvd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej kochana, wybacz że dopiero teraz komentuje, ale jestem cholernie uzależniona od czasu, którego ostatnio naprawdę mam malutko :(
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, tak samo jak poprzednie zaległe!
Jestem ciekawa jak poprowadzisz wątek tego ich kompromisu?:>:D Co zrobi Elena i reszta gdy się dowie o ich relacji :> czekam niecierpliwie, i jako że dodałaś go 2 tygodnie temu, mam nadzieję, że nie opuścisz nas i będziesz pisać to opowiadanie, bo jest moim ulubionym ze wszystkich na blogspocie :)
Życzę Ci powodzenia w szkole, mam nadzieję, że uda się wszystko pozaliczać tak jak sobie tego życzysz :):*
Buziaki i czekam na kolejny rozdział zdolniacho :)
Uwielbiam twojego bloga, czytam już od dłuższego czasu i z niecierpliwością czekam na więcej ;) Klaus i Caroline to obecnie moja ulubiona para i zdecydowałam się napisać coś swojego. Jeśli mogła byś zajrzeć w wolnej chwili na http://inthatwayiunderstoodhimandilovedhim.blogspot.com/ było by mi bardzo miło i pisz pisz pisz nowy rozdział ! ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie udało mi się skończyć lekturę i dojść do bieżącego rozdziału i co ci powiem. Jestem pod wrażeniem! Masz fajny styl pisania, w bardzo dobry sposób opisujesz sytuacje. No i rzecz jasna fabuła! Klaus wreszcie realizuje przysięgę, że pokaże Caroline cały świat :) Tzn., o ile Elka i reszta ferajny nie będzie próbowała Klausowi przeszkodzić ^^
OdpowiedzUsuńRozbawiła mnie końcówka - mianowicie: podejście bohatera do awantur :D To jest Klaus jakiego kochamy!
Jeśli znalazłabyś czas zapraszam do mnie:http://klaroline-story.blogspot.com/
jej jeden z najlepszych blogów jakie widziałam, trzyma w napięciu, są nieprzewidziane zwroty akcji :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytac wszystkie rozdziały i musze powiedzieć że już nie umiem sie doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuńtwój blog jest cudowny <3 od wczoraj go kocham <3 A oto mój http://carolineiklaus-loveforever.blogspot.com/ prosiłabym o komentarze bo chcę się upewnić czy dobrze piszę te opowiadania ;D
OdpowiedzUsuńProwadzisz świetny blog, masz genialne pomysły na fabułę, jest ona naprawdę wciągająca. Ale powinnaś mocno popracować nad językiem, bo od Twoich błędów aż boli czasem głowa. Mimo to mam zamiar dalej czytać Twoje opowiadanie, bo jestem strasznie ciekawa jak to będzie.
OdpowiedzUsuńświetny blog!
OdpowiedzUsuńhttp://hateorloveee.blogspot.com/
zapraszam:) blog dot. Naszej ulubionej pary!
U mnie nn zapraszam :http://klaroline-tvd.blogspot.com/:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Kocham-cie-jak-Klaus-Caroline/206715932786225?fref=ts :D
OdpowiedzUsuńA tak wgl ubóstwiam cie i tw opowiadania <3
Heej ;D Świetny blog!! Kiedy następny odcinek ?!
OdpowiedzUsuńZapraszam też na mojego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://klaroline-od-nienawisci-do-milosci.blogspot.com/
Hahaha ... Kocham tego bloga i ciebie i w ogóle ... Haa czekam na next , bo wiem , że bedzie tak samo zarąbiasty jak ten .... <69 .
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój .
[*] ;_;
OdpowiedzUsuńWitam cię!
OdpowiedzUsuńZależy Ci na wyjątkowym wyglądzie twojego bloga? Chcesz mieć idealnie pasujący szablon? Interesujesz się grafiką? Zapraszam do The Spiral Graphic, szabloniarni w której tworzymy z pasją i wkładamy serca w nasze prace. Wpadnij, nie pożałujesz.
(nabór na Spiral został otwarty, jeśli robisz grafikę, zgłoś się)
Pozdrawiam, Ada Howard [www.the-spiral-graphic.blogspot.com]
świetny blog :) podoba mi się informuj mnie o nowych postach :)
OdpowiedzUsuńprosiłabym tez o czytanie moje bloga i zostawianie po sobie śladu dziękuje :*
http://love-hate-fun-vampiry-klaus-caroline.blogspot.com
Hejka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Znalazłam go dziś rano i skończyłam czytać dopiero teraz. Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś wrócisz do niego i pojawią się tutaj jakieś nowe rozdziały. A tymczasem zapraszam do mnie :)
http://klaroline-na-zawsze-razem.blogspot.com/
BŁAGAM WRÓĆ I KONTYNUUJ BLOG!!!
OdpowiedzUsuńwróc prosze :(
OdpowiedzUsuń