środa, 2 maja 2012

9 Rozdział

Caroline :


   Patrzyłam na niego , a on na mnie . Czułam się zawstydzona , dlatego spuściłam głowę w dół . Całkowicie zapomniałam o moim wyglądzie  , gdyż z nim nie myślałam o niczym , tylko o tej chwili która wtedy trwała ; gdy się kłóciliśmy i kiedy było mi smutno . To jest dla mnie wspaniałe uczucie .
   Podniosłam się delikatnie z łóżka i stanęłam na jasnych panelach . Klaus usiadł na łóżku ; podparł się na jednej ręce i spojrzał na mnie pytająco .
- Jestem cała brudna - było mi spieszno do wyjaśnień , aby mnie nie odrzucił - lepiej wrócę do domu i się przebiorę.
- Nie - popatrzyłam na niego - pożyczę ci coś - zaśmiałam się .
- Ale... - i już go nie było . Usiadłam na wiklinowym fotelu i oparłam się na jedwabnej poduszce , która znajdowała się na oparciu . Przymknęłam powieki i pomyślałam , co ja właściwie tu robię z Klausem . Nie znałam odpowiedzi , nikt nie znał .
- Mam - otworzyłam oczy i ujrzałam go z długim T-shirtem - proszę - rzucił mi ją na kolana , a ja wstałam i rozkładając koszulę , popatrzyłam na nią .
- A dół ? - nie chciałam prosić o więcej , ale nie miałam zamiaru chodzić po jego domu w ciuchu , który nie sięga mi nawet do kolan .
- Nie ma - zaśmiał się , a ja obróciłam się do niego plecami i stałam ; nie ruszałam się .
- Coś nie tak ? - zapytał .
- Chyba nie myślisz , że przebiorę się przy tobie ! Wyjdź !
- Oczywiście , ale chciałbym ci przypomnieć , że widziałem więcej niż tylko cię w bieliźnie - ponownie zaśmiał się i wyszedł .
   Zdjęłam z siebie ciuchy i włożyłam koszulkę Klausa . Pachniała dokładnie jak on , czułam się jakbym miała go na sobie .
- Gotowa ? - z zamyśleń , wyrwał mnie ten cudny brytyjski akcent . Obróciłam się na palcach w jego stronę .
- Tak - popatrzył na mnie i uśmiechnął się - uważnie mi się przyglądasz , coś nie tak ?
- Wyglądasz cudownie , ale te liście . Czy to nie przesada ? - zdjęłam prawą ręką listek , najwyraźniej dębu .
- Mogłabym skorzystać z prysznica ?
- Tak , ale nie sama .
- Klaus... - dlaczego on to robi ? Podszedł do mnie w ludzkim tempie ; stanął za mną i chwycił mnie w tali .
- Proszę - szepnął mi do ucha , lekko dotykając je swoimi wargami . Obróciłam się do niego i w ten sposób znalazłam się w jego objęciach . Trzymał mnie w żelaznym uścisku . Spojrzałam na jego twarz ; miał minę dziecka , które bardzo czegoś pragnie . Zaś ja w tej sytuacji miałam być matką , która powie " TAK " lub " NIE " .
    Widać , moja bezczynność trochę go zdenerwowała . Wziął mnie na ręce i wampirzym tempem , ruszył w stronę łazienki .
- Nie czekasz nigdy na odpowiedź , prawda ? - usłyszałam jego śmiech . Weszliśmy do środka , a kiedy ujrzałam ją , zaniemówiłam . Ściana była pokryta kremowymi płytkami z brązowymi wzorami ; przypominały one węże . Sufit był biały , a na nim mieścił się biały kinkiet z szarymi , pofalowanymi  kreskami . Znajdowało się tam ogromne lustro z światełkami nad nim , a pod był zlew z szafeczką . Moją uwagę przykuła wielka , biała wanna i ogromny zielono-szary prysznic .
   Klaus postawił mnie na ciemno-brązowej posadzce . Rozejrzałam się po niej jeszcze raz dokładnie i znowu zadziwił mnie jej wygląd .
- Piękna łazienka... - poczułam na swojej skórze , a dokładniej na ramieniu , jego usta , które błądziły , ale potem znalazły się na swoim miejscu ; muskając moją szyję , powoli lewą dłonią ściągnął mi koszulkę . Nie sprzeciwiałam się . Czułam się niesamowicie , pragnęłam oddać mu się cała .
   Obróciłam się do niego . Stałam przed nim naga , ale nie czułam skrępowania . Przejechałam delikatnie po całych jego pełnych wargach , moje ręce zsuwały się niżej . Odpięłam mu jeden guzik u granatowej koszuli , która idealnie do niego pasowała .
- Caroline... - ujrzałam jego cudowny tors .
- Tak ? - popatrzyłam na niego .
- Na pewno tego chcesz ? Nie chce ponownie cię stracić , dziecinko - ujął moją twarz w okolicach policzków . Spojrzałam na niego , trwało to tylko chwilę , i uwiesiłam ręce na jego szyi , złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek . Nasze języki wykonywały przepiękny taniec . Na biodrach , poczułam jego dłonie .
- Wiem , czego chce - zdjęłam  z niego koszulę i zabrałam się za odpinanie paska , ale coś mnie zatrzymało . Jego dłonie znalazły się na moich . Popatrzyłam na niego zdziwiona .
- Nie , to złe .
- Czemu ?
- Nie chce zrobić czegoś , czego możesz później żałować - nie wierzyłam w to co usłyszałam . Kocham cię , pomyślałam i weszłam pod prysznic i usłyszałam zamykające się drzwi do łazienki .

Klaus :


    Sam nie wierzyłem w to co powiedziałem . Caroline jest dla mnie zbyt ważna , by od tak ją wykorzystać . Zamknąłem za sobą drewniane drzwi do łazienki i poszedłem do kuchni .
    Wyciągnąłem z lodówki dwa woreczki z krwią AB 0 i wlałem  ją do dwóch szklanek , które wyciągnąłem z kredensu . Usiadłem w salonie na kremowym fotelu , a napoje położyłem na drewniany stół i czekałem na moją Anielicę .

___________________________________________________________

I jak się podoba ? Dziękuje Wam za te wszystkie komentarze . Komentujcie i napiszcie co sądzicie o nowym tle , bo jeżeli wam się nie podoba , to mogę zmienić .